Braco
- Przepraszam – wydukałem – Nie
zauważyłem cię
- Nic się nie stało , każdemu
może się zdarzyć
Była przepiękna , miała duże
brązowe oczy i ciemnobrązowe włosy sięgające do połowy pleców . Jednym słowem
była BOSKA !! Ubraną miała niebieską koszulę w granatowe groszki i czarną
spódnicę . Zakochałem się w niej od razu jak ją zobaczyłem.
- Tak w ogóle , to jestem
Braco
- Ładne imię, ja mam na imię
Victoria . Nie wiesz czasami którędy dojdę do studio 21 ?
Zacząłem tłumaczyć jej jak
tam trafić , szkoda że tylko w moim ojczystym języku. O dziwo zrozumiała ,
okazało się że pochodzi z tego samego kraju co ja .
- Dzięki Braco ,ja już lecę .
Mam nadzieje ze się jeszcze spotkamy.
- Victoria czekaj ! może cię
odprowadzę ?
- Jasne tylko musimy się
trochę pośpieszyć bo dzisiaj mam umówione przesłuchanie .
- Ile już tutaj jesteś. Nigdy
cię tu nie widziałem.
- Jestem tu dopiero kilka
dnia , a nie widziałeś mnie pewnie dlatego że cały czas od mojego przyjazdu
spędziłam na wypakowywaniu się.
Nie wiem czemu ale się
zaśmiałem , nie wiem dlaczego przecież nie powiedziała nic śmiesznego , jak ta
miłość działa na ludzi ?!
Violetta
Od jakiś 30 minut staliśmy w
miejscu i na przemian albo się całowaliśmy , albo przytulaliśmy . Niestety ktoś
musiał nam przerwać , a mianowicie był to mój tata – wysłał mi sms o treści ,, Violetto
wracaj szybko do domu . To pilne !! ,,
Zdziwiłam się , ciekawe co
jest takie ważne . No trudno muszę wracać . Pokazałam sms Leonowi.
- Coś mi się wydaje że Marcel
może mieć coś wspólnego z tym sms-em ! Odprowadzę cię i dowiemy się co się
stało – powiedział głosem , który nie znosił sprzeciwu.
Gdy dotarliśmy na miejsce
tata czekał na mnie w drzwiach.
- Violu powiedz Leonowi że
może już iść .
- Leon idź już , spotkamy się
puźniej.- gdy to powiedziałam odszedł niezadowolony.
- Więc co jest takie ważne ??
- Jutro wyjeżdżasz z Marcelem
na tygodniową wycieczkę.
- Nigdzie z nim nie pojadę !!
- Nie masz w tej sprawie już nic do
powiedzenia . Jedziesz i tyle !!
- Nienawidzę cię ! –
powiedziałam i pobiegłam w stronę resto .
Przed resto spotkałam Marcela
.
- Hej , pogadamy ?
- Nie , miałam cię za
przyjaciela . A ty taką szopkę odwaliłeś. Pierwsze mnie pocałowałeś i chyba
jeszcze nie dotarło do ciebie że kocham Leona!! Teraz jeszcze muszę z tobą
gdzieś wyjechać na tydzień . Jesteś podłą świnią!! – krzyczałam i uderzyłam go
w twarz. Szkoda tylko że wczoraj w tą samą rękę przecięłam się nożem pomagając
Oldze , po chwili rana znowu zaczęła krwawić , a ja gdy to zobaczyłam zaczęłam
powoli tracić przytomność .
Marcel
Muszę wezwać pogotowie ,
kurczę zostawiłem telefon na stole . Resto jest całkiem blisko , zaniosę ją tam
i zadzwonię.
Leon
Opowiadałem dziewczynom o tym
że jesteśmy znowu razem , gdy do baru wpadł Marcel z Vilu na rękach , była cała
we krwi – w swojej własnej krwi!
- Coś ty jej zrobił ??!
- No więc…
- Streszczaj się , musimy
wezwać pogotowie .
- No więc , pocałowałem ją a
później dowiedziała się o że mamy wyjechać gdzieś na tydzień tylko we dwójkę .
- Jedziecie sami ? O nie , co
to to nie , dobra później się z tobą rozprawię
. Karetka przyjechała , ja jadę z nią do szpitala , a ty poinformujesz jej
tatę!
Biedna Viola , jadę z nią do
szpitala , a ona non stop szepcze
,, Nie mogę nigdzie jechać
nigdzie z Marcelem, on może to wykorzystać .,,
Wkurzył mnie ten cały Marcel
, przez niego miłość mojego życia jedzie do szpitala.
Marcel
- Panie Herman muszę z panem
porozmawiać – wydyszałem wbiegając do jego gabinetu.
- Coś się stało ?
- Tak !
Violetta jedzie z Leonem do
szpitala!
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
teraz kilka słówek ode mnie , mam nadzieję że się podoba . Będę starać dodawać częściej rozdziały , ale wiecie szkoła i jeszcze normalne życie .